Jeśli ktoś trafił tu przez przypadek, to już się przedstawiam: mam na imię Maciej. Założyłem bloga, żeby opowiadać znajomym co tam u mnie w trawie piszczy na drugim końcu świata. Zapraszam do lektury! Mam nadzieję, że poniższe opowiastki (wszystkie prawdziwe!) będą dla Was chwilką wytchnienia w codziennym zabieganiu... A jeśli przyprawią kogoś, choćby na chwilę, o uśmiech na twarzy, to będę bardzo szczęśliwy!
środa, 24 marca 2010
Rady Natalii
Moim konsultantem w dziedzinie relacji damsko-męskich jest Natalia. Natalia pochodzi z jednego z tych ogromnych miast Syberii, nie pamiętam nazwy. Studia skończyła w Moskwie, gdzie prowadziła przez kilka lat różne interesy, aby następnie wraz z mężem ruszyć w świat i przez Nową Zelandię dotrzeć tutaj. Jej wygląd to po prostu kwintesencja rosyjskiego stylu: gdyby organizowano tu castingi do filmów o Rosji, Natalia dostałaby pewnie rolę jedynie w jakiejś jadowitej satyrze: szpileczki, pozłacane bluzki w tygrysie wzorki, biżuterii tyle, że aż kapie, no i akcent jak z filmów o ponurych agentach KGB.
- Szczęśliwa żona to szczęśliwy mąż - oto przewodnia nuta rad Natalii. Aby osiągnąć ten stan szczęśliwości ma prostą radę: mężczyzna ma kupować biżuterię i kwiaty tak często, jak tylko się da.
Dziewiątego marca, nazajutrz po Dniu Kobiet (o którym nikt w tym kraju nie słyszał), Natalia przybiegła do mnie i zaczęła wymachiwać przed nosem swoim obwieszonym klejnotami przedramieniem.
- Widzisz? - spytała. - Bransoletka z białego złota, wysadzana diamentami. Do tego obsypał mnie kwiatami i zabrał do ulubionej restauracji. A co Ty kupiłeś Gosi?
Moje tłumaczenia, że tym razem nic, bo dziecko, pieluchy, praca, szczerze i dogłębnie ją oburzyły. Poszła sobie obrażona.
Dziś znowu mnie męczyła:
- Masz jej kupić pierścionek, rozumiesz? - zaczęła. - I nie ma być tak, że przyniesiesz go do domu, ONA MA SAMA WYBRAĆ! Wcześniej tylko ustalcie cenę, tysiąc pięćset dolarów może wystarczy.
- Tysiąc pięćset dolarów za pierścionek? - krzyknąłem. - Tyle będzie kosztować bilet do Polski i z powrotem. A musimy kupić dwa. Nie stać mnie na tyle, jestem biedny.
- Nie jesteś biedny tylko leniwy - prychnęła. - Wymyśl coś, żeby tyle zarobić. A jeśli chcesz lecieć do Polski to zrób tak, żebyście zatrzymali się w Dubaju. Tam jest lepszy wybór. Poza tym pomyśl o tych wszystkich Arabach, którzy maja po pięć żon - jak kupują jednej pierścionek, to taki sam muszą kupić czterem pozostałym. I takie same nowe samochody. Żony potem spotykają się, wszystko przeliczają i biada mężowi, jeśli jedna dostanie więcej, niż pozostałe. Pomyśl o tym i przestań narzekać.
Och ta Natalia... Gosia tylko raz ją spotkała i nawet nie wie, jakiego ma w niej sprzymierzeńca...